Trafił do nas komputer stacjonarny w bardzo mocnej konfiguracji. Powodem wizyty były bluescreeny w losowych momentach. Sprzęt względnie nowy, dyski twarde w bdb stanie. Testy obciążeniowe wykonane programem Prime95 szybko ujawniły, że komputer się przegrzewa. Temperatury w ciągu kilkunastu minut obciążenia dochodziły do 100 stopni.
Wydawałoby się, że taki układ chłodzenia jest w stanie rozproszyć nadmiar temperatury nawet z wysilonych procesorów. Tak właśnie jest, ale warunkiem jest poprawny montaż! W tym przypadku powodem problemów była kumulacja błędów montażowych chłodzenia. Nadmiar pasty termoprzewodzącej i jej słaba jakość sprawia, że staje się ona izolatorem a nie przewodnikiem. Dodatkowo, po kilku latach straciła już swoje właściwości termoprzewodzące. To da się wyczuć jeszcze przed demontażem coolera- pomimo wysokiej temperatury heatpipe jest najwyżej umiarkowanie ciepły. Jeden z wentylatorów był odwrotnie zamontowany, przez co zaburzał cyrkulację powietrza i niepotrzebnie zwiększał głośność. Źle wciśnięta wtyczka drugiego wentylatora była przyczyną tego, że zupełnie się on nie kręcił. Widać to nawet na screenie- FAN2 – 0 rpm. Po wymianie pasty, poprawnym montażu układu chłodzenia oraz uruchomieniu odłączonego wentylatora 120mm w obudowie, temperatura podczas obciążenia stabilizuje się na poziomi 60 stopni.
Polecam zadbać o układ chłodzenia w komputerze. W szczególności wysilone komputery stacjonarne oraz laptopy wymagają okresowego czyszczenia (raz na rok) a po 2-3 latach od kupna zalecamy wymianę pasty termoprzewodzącej na nową. Sprawny układ chłodzenia to podstawa bezawaryjnej pracy elektroniki. Warto poświęcić mu odrobinę uwagi.
About the author